Przedwojenne naszyjniki wzbogaciły kolekcję Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży
Przejdź do fotogalerii
  • Przedwojenne naszyjniki wzbogaciły kolekcję Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży
Dwa bursztynowe naszyjniki o łącznej wadze ponad 260 gramów, wzbogaciły zbiory Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży. Korale są w całości wykonane z bursztynu pochodzącego z terenu Kurpi. Powstały w latach dwudziestych XX wieku. Ich zakup był możliwy dzięki darowiźnie otrzymanej od Fundacji KGHM Polska Miedź.

- Pozyskane naszyjniki pochodzą ze wsi Wolkowe w gminie Myszyniec. Zgodnie z tradycją ustną, wykonano je w okresie dwudziestolecia międzywojennego, a wykonawcą był nieznany bursztyniarz. Naszyjnik większy, o wadze prawie 200 gramów, ma 104 paciorki z bursztynu miodowego, żółtego z odcieniami, w części są one przezroczyste, zmatowione, różnej średnicy (największy ma śr. 3 cm), bocznie spłaszczone. W pięciu paciorkach znajdują się inkluzje - opisuje dr Jerzy Jastrzębski, starszy kustosz Działu Bursztynu Muzeum Północno-Mazowieckiego.

Mniejszy naszyjnik, o wadze 65 gramów, posiada 82 paciorki z bursztynu miodowego, żółtego z odcieniami, w większości są już zmatowione, o mniejszej średnicy (największy śr. 1,7 cm), bocznie spłaszczone. W jednym paciorku znajduje się inkluzja.

- Oba sznury korali są tym cenniejsze, że bursztynu na Kurpiach w zasadzie już nie ma, a to właśnie jantar z tych terenów stanowi przedmiot zainteresowania naszego muzeum. Poszukiwania naszyjników trwały kilka miesięcy- przyznaje dyrektor Muzeum Północno-Mazowieckiego Paulina Bronowicz-Chojak.

Fundacja KGHM Polska Miedź przekazała muzeum darowiznę w kwocie 70.000 złotych. Kupione naszyjniki pochłonęły jedną trzecią tej sumy, dlatego muzeum planuje kolejne zakupy. To pierwsza od lat możliwość istotnego wzbogacenia kolekcji bursztynu.

Nabyte eksponaty, a także bursztynowe inkluzje i bryły bursztynu wypożyczone z Muzeum Ziemi PAN w Warszawie oraz Muzeum Inkluzji w Gdańsku, łomżyńskie muzeum zaprezentuje na wystawie czasowej „Bursztyn- dar prastarych drzew.”. Ekspozycja zostanie otwarta w październiku i będzie główną atrakcją obchodów przypadającego w tym roku 75-lecia Muzeum Północno-Mazowieckiego. Przygotowanie wystawy czasowej zostało wsparte dotacją Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W ramach programu Wspieranie działań muzealnych, łomżyńska instytucja otrzymała 39.500 zł.


tekst i foto: Muzeum Północno - Mazowieckie


Na Kurpiach bursztynowe naszyjniki będące podstawą kobiecej biżuterii nosiły zarówno panny jaki i kobiety zamężne niezależnie do wieku. Naszyjniki z bursztynu na Kurpiowszczyźnie zwano po prostu „bursztynami’. Najstarsze składały się ze spłaszczonych szlifowanych na gładko paciorków (kaboszonów), niewiele różniące się o tych wytwarzanych w neolicie. Najczęściej wykonywano je z bursztynu przezroczystego - cacko, miodowy. Najstarszy zachowany naszyjnik kurpiowski pochodzący z XVII wieku ma takie właśnie paciorki, a właściwie paciory ze względu na ich kształt. Na naszyjniki oprócz koralików gładkich przeznaczano także paciorki „rżnięte w kanty” lub na „kryształ’ czyli wykonane szlifem fasetkowym (brylantowym). Adam Chętnik oceniał, że w latach 1900-1910 na terenie Kurpiowszczyzny kobiety posiadały około 100 tysięcy sznurów korali. Później zmieniały się zwyczaje, moda, upodobania ale też i możliwości wydobycia bursztynowego surowca. Na przeważającej części Kurpiowszczyzny około 1910 roku przeminęła moda bursztynowa korale oddawano powszechnie do kościoła gdzie je m.in. tłuczono na kadzidło do trybularzy lub sprzedawano za bezcen.
Najstarsze kurpiowskie naszyjniki składały się z mniejszych lub większych paciorków w kształcie spłaszczonych kulek. W tradycyjnych naszyjnikach niezależnie od rodzaju użytego bursztynu, szlifu i wielkości paciorków, powszechnie stosowano regułę że najmniejsze koraliki znajdowały się na końcach sznura, a największy pacior po środku. Na naszyjniki starszego typu przeznaczano zawsze bursztyn w jednym gatunku najczęściej jasny i przezroczysty.
Naszyjniki wykonane później czyli pod koniec XIX wieku i pierwszych latach XX stulecia szczególnie gdy były wykonane szlifem kryształowym miały koraliki zwykle okrągłe, niekiedy jajowate. Pod wpływem nowych tendencji przychodzących z miasta, na początku XX wieku i po pierwszej wojnie światowej miejsce bursztynu przezroczystego zaczął zajmować stopniowo bursztyn matowy, kapuściak. Późniejsze naszyjniki wyrabiane na Kurpiowszczyźnie po latach dwudziestych XX wieku, były robione z bursztynu wszelkich odmian.
Szczególnie w latach trzydziestych XX stulecia, różnorodność bursztynu zaczęto traktować jako dodatkowy element zdobniczy i z godnie z tą tendencja na jednym sznurze mogły znajdować się paciorki z bursztynu w różnych gatunkach. Tworzono kompozycje z odmian kontrastowych nawlekając obok siebie koraliki przezroczyste i matowe, jasne i ciemne. Moda okresu międzywojennego sprawiła, że koraliki nie tylko mogły być jednakowej wielkości ale także wcale niekoniecznie musiały mieć kształt kulisty lub owalny. Bardzo modne stało się noszenie naszyjników w których paciorki były dobrane kolorem i wielkością lub miały mniej lub bardziej oszlifowane bryłki bursztynu. Miejsce bursztynów zaczęły zajmować błyszczące i tanie korale przeważnie szklane importowanie z sąsiednich Prus. Po pierwszej wojnie światowej dołączyły do nich wszelkiego rodzaju sztuczne perełki, wielobarwne paciorki z różnych mas i surowców.
(autor: dr Jerzy Jastrzębski, starszy kustosz Muzeum Północno-Mazowieckiego)